Wolne cięzary vs maszyny typu hammer

Na większosci siłowni można juz cwiczyc na maszynach typu hammer na większosci silowni są to maszyny techno gym ale do rzeczy jak takie maszyny maja sie do wolnych cięzarów bo jakby nie patrzeć obciązanie zakładamy takie same jak na sztangi jednak ruch mam juz narzucony przez maszyne. Waszym zdaniem hammery zastąpią wolne cięzary czy jednak lepiej skupić sie na technice i nauczyc sie treningu na hantlach i sztangach?

Na pewno na maszynach typu hammer duzo łatwiej bedzie sie nauczyć czucia mięsniowego czyli jak poprawnie wykonywać cwiczenia angażując partię którą trenujemy danego dnia. Czy takie maszyny zastąpią wolne cięzary hmm na pewno dużo bardziej bedą przypominać prace na wolnym ciężarze niz tradycjne maszyny na "linki" ale juz np. nie zaagnazujemy mięsni głębokich jak podczas treningu na wolnym cięzarze. Kolejna rzecz mięsnie pomocnicze tez zostaną odizolowane od pracy ale to akurat nie jest tak wielki minus. Cięzko jest odpowiedzieć jednoznacznie na postawione przez Ciebie pytanie, ale jednak bym sie skłaniał ku odpowiedzi ze nie zastąpią ale idealnie uzupełnią, i na pewno w pózniejszym czasie pracy nad sylwetka po kilku latach są mega przydatne(gdy np trenujemy sami i nie ma kto nas asekurowac) na tego typu maszynach tez mozna uzywac kątów i atakować mięsnie ze stron gdzie na wolnych cięzarach jest to niemozliwe. Wiec hammery jak najbardzie na TAK ale bez zapominania o chociaz jedynm cwiczeniu na wolnych ciezarach.

Ja osobiście uważam, że nic nie zastąpi ciężkich wielostawowych ćwiczeń. Wiadomo, że wszystko idzie do przodu i tak naprawdę hammery zrobione są już tak, że pod każdym kątem i w każdej płaszczyźnie możemy przetrenować daną partię. Jednak nie zapominajmy o tym, że najwięksi w tym sporcie budowali się na ciężkich przysiadach, czy martwych ciągach. 

Więc ja bym widział to tak! Zaczynasz treningi od ciężkich wielostawowych ćwiczeń a potem dobierasz sobie dodatki typu właśnie hammery.