
Wczorajszy trening barków zrobiłem w niecałe..40 min. Takiej intesywności, którtkich przerwy, wysokiego tętna podczas treningu nie miałem od bardzo dawno. Nie było to spowodowane tym, że gdzieś mi się spieszyło poprostu to był dzień gdzie miałem dużo więcej pokładów energii niz zawsze jak widać redukcja mi chyba służy. Zrobiłem 6 ćwiczeń z czego ostatnie dwa w serii łączonej, nie było czasu na robienie zdjęć ale po treningu udało się uwiecznić "lekko spompowanie" bareczki. Trening wyglądał następująco
- Wyciskanie hantli siedząc 4 serie 10 powtórzeń
- Unoszenie hantli w bok 4 serie 12-15 powtórzeń
- Przyciągnie linki wyciągu górnego(face pull) 4 serie 15 powtórzeń
- Wyciskanie za głową na suwnicy smitha 4 serie 12 powtórzeń
- Przyciąganie sztangi łamanej wzdłuż tułowia w serii łączonej unoszenia hantli w tył w opadzie 4 serie 10 powtórzeń każde.
Posiłek potreningowy tego dnia prawidziwy rarytasik frytki z batatów, pieczona pierś z kurczaka. 17dni bez cheat meala za mną..całkiem niezły wynik jak na brak planowanego startu.
Wtorek, 17 lipca 2018