
Tak jak pisałem we wcześniejszym wpisie plecy nadal będą trenowane dwa razy w tygodniu, bez zmian będzie to priorytet. Jeden trening tak jak czytaliście prosty, bez kombinowania, ciężkie ćwiczenia i duży ciężar. Za to drugi to praca nad detalami, czyli ćwiczenia typowo izolacyjne, dużo maszyna, kontrola ciężaru i przede wszystkim technika i czucie mięśniowe. W przeciwieństwie do pierwszego treningu gdzie ćwiczenia będą cały czas takie samo w drugim będą starał się kombinować i dawać ciągle nowe bodźce i atakować plecy z różnych kątów.
Sobotni trening wyglądał więc następująco..
- Ściąganie linek wyciągu górnego wzdłuż tułowia (pływak) - 4 serie 12-15 powtórzeń
- Przyciąganie do klatki wyciągu dolnego siedząc - 4 serie 10-15 powtórzeń
- Ściąganie wyciągu górnego podchwytem - 4 serie 15-20 powtórzeń
- Ściąganie wyciągu górnego za głową szerokim chwytem - 4 serie 15-20 powtórzeń
- Ściąganie łopatek na maszynie typu Hammer - 4 serie 10-15 powtórzeń
Jak widzicie wszystkie ćwiczenia wykonywałem w większym zakresie powtórzeń, ponieważ ciężar był dużo mniejszy i skupiałem się na maksymalnym dopięciu mięśnia. Na koniec oczywiście cardio, bo zapowiadało się znowu dużo obżarstwo przez resztę weekendu, ale o tym następny wpis…
Niedziela, 27 maja 2018