
I stało się… końcowa faza przygotowań dała się we znaki. W tym tygodniu trener obciął mi dość sporo węglowodanów oraz dodał cardio i przyznaje, że zacząłem odczuwać to dość intensywnie. Oczywiście nie jest to taki tryb jak np. rok temu gdzie kręciłem prawie 2 godziny cardio i miałem może worek ryżu na cały dzień i czułem się jak śmierć, ale też zaczęło być ciut ciężej, ale to i dobrze, bo chociaż zaczynam czuć, że lada moment wychodzę na scenę.
To może trochę cyferek, rozpisze Wam jak wyglądają teraz dni:
- Medium Carb - 4x w tygodniu to 200g węglowodanów, 300g białka i 10g tłuszczu;
- High carb - 1x w tygodniu 300g węglowodanów, 300g białka i 10g tłuszczu;
- Low carb - 2x w tygodniu (dni dnt) 100g węglowodanów, 300g białka, 40g tłuszczu.
Oczywiście nie narzekam, bo jedzenia i tak jest naprawdę dużo jak na ten okres, a na treningach mam mnóstwo siły jeszcze gdzie np. na ostatniej sesji martwego ciągu podniosłem 200kg x6, a 220x2, więc wyniki praktycznie jak w sezonie masowym.
Co do cardio w tym momencie jest to 50 min na czczo z podziałem na 20min interwału i 30 min aerobów. Waga na czczo pokazuje 85.5kg, więc mamy jeszcze 5,5 kg do limitu, o który jestem bardzo spokojny. Będę oczywiście Was informował na bieżąco jak rozwija się sytuacja, a już za nie całe 2 tygodnie pierwszy sprawdzian na Słodkiewicz Classic w Poznaniu…
Piątek, 12 kwietnia 2019