
Siema!
Ostatnio patrząc do mojej magicznej szafki w której trzymam produkty suche czyli mąki, ryże i moje ulubione płatki kukurydziane, które spożywam zaraz po treningu razem z białkiem(niestety na moje nieszczęście było to dokładnie w momencie w którym miałem zjeść je po treningu)
zauważyłem że szafka jest pusta więc zacząłem kombinować po prostu aby ilość węgli się zgadzała.
Trening:
- przysiad ze sztangą z tyłu
- przysiad ze sztanga z przodu na smith
- martwy ciąg na prostych nogach
I tak oto wyjątkowo zjadłem płatki żytnie w połączeniu z płatkami jaglanymi i białkiem:
W taki oto sposób udało się uratować posiłek po treningu.
Niestety jako, że w środę przypada święto i wszystko jest zamknięte nastawiałem się na długi wypad do Manufaktury po właśnie moje ukochane płatki.
Mam jednak takie szczęście, że ktoś zrobił mi niespodziankę i specjalnie dla mnie pojechał tam wcześniej i kupił to co po treningu lubię najbardziej(za co bardzo Tobie dziękuję):D
Później jedzenie już jak najbardziej się zgadzało więc było już dużo łatwiej.
Jeżeli o mnie chodzi system IIFYM się sprawdza. Nie twierdzę, że to działa dla każdego. Jeżeli natomiast jesteś normalną osoba lubiącą trening i taką która chce dobrze wyglądać to licząc kalorie jesteś w stanie to stosując ten system osiągnąć.
Szczęście to jedyna rzecz, która się mnoży, gdy się ją dzieli. Albert Schweitzer
Pozdrawiam!
Wtorek, 31 października 2017