
Siema!
Czasami lubię sobie urozmaicić jakoś jedzenie i spróbować nowe smakołyku.
Ty razem pod rękę wpadł nowy smak batona marki Olimp o smaku Cappuccino.
Jeżeli lubicie smak kawowy to mogę go śmiało polecić, jeden ze smaczniejszych jakie ostatnio jadłem.
Wracając do trenowania....
Ostatnio dosyć mocno cisnę ciągi i wiosłowania oraz wyciskania na barki.
Nie zapominam również o nauce Double unders czyli podwójnych przeskoków na skakance.
Idzie coraz lepiej ale jeszcze nie jest to co by mnie zadowalało więc próbuje i próbuje. Aktualnie robię to przez 10-15 min na każdym treningu. Jak to się mówi praktyka czyni mistrza więc mozolnie buduję wszystko powoli.
Ostatni trening wyglądał następująco:
- martwy ciąg 3-5 ruchów od 110 do 130kg
- wiosłowanie sztanga 3-5 ruchów ciężar 60-90kg (siła tutaj całkiem dobrze rośnie)
- pompki (trzeba pamiętać o klacie:D)
Tak jak pisałem wcześniej 15 min skakanie na skakance.
Po treningu trzeba się było zabrać do pracy w klubie więc szybki prysznic i ruszamy uczyć innych:D
Oprócz batona takie klasyczne jedzenie wpadło....
Niestety brak czasu zmusza mnie do jedzenie tego samego praktycznie codziennie.
Całe szczęście, że już się do tego przyzwyczaiłem i nie stanowi to dla mnie jakiegoś większego problemu.
Pozdrawiam!
Wtorek, 2 października 2018