
Kolejny trening po powrocie i powoli się rozkręcam i wchodzę w tzw „prepmode” skupienie i motywacja na treningach są ogromne i już
cieszy mnie myśl o zmianach jakie z tygodnia na tydzień będę
zachodzić.
Drugim treningiem po powrocie były bareczki i ku mojemu
zdziwieniu siła dopisywała i też wytrzymałość dużo lepsza niż na
pierwszym treningu. Ale 45tki w ostatniej na serii wyciskania na 6
powtórzeń dały jeszcze większego kopa, u mnie redukcja czy masa
treningi raczej się nie zmieniają nadal są to jak największe
ciężary, bo wg mnie w ten sposób możemy zachować jak najwięcej
gęstości mięśnia podczas redukcji.
Cały trening wyglądał standardowo:
- Wyciskanie hantlami na ławce - 4 serie 6-12 powtórzeń
- Wznosy hantlami w bok - 4 serie 12-20 powtórzeń
- Przyciągnie linki wyciąg górny do czoła (face pull) - 4 serie 15 powtórzeń
- Wyciskanie na suwnicy za głową - 4 serie 10-12 powtórzeń
- Przyciąganie sztangi łamanej wzdłuż tułowia - 3 serie 8-12 powtórzeń
Jak widać już dużo większa objętość treningowa a to dopiero początek, machina powoli się rozkręca.
Poniedziałek, 7 stycznia 2019