
Siema !
Mamy koniec tygodnia, ja już zrobiłem trening, pogotowałem na
kilka następnych dni, odpisałem
na raporty podopiecznych, nawet zrobiłem drugą sesję cardio w domu,
więc mam chwilę, aby skrobnąć kolejny wpis do dziennika.
Wczoraj dzień zakończony skromnym cheat mealem w doborowym
towarzystwie, a dzisiaj rano
ciężki trening nóg z naciskiem na dwugłowy uda.
1. Martwy ciąg na prostych nogach ze sztangą 10/8/6/6/6 + drop z hantlami.
2a. Wykroki chodzone 15/15/12/12.
2b. Żuraw 4 x 10.
3a. Wypychanie na suwnicy 4 x 15.
3b. Prostowanie na maszynie 4 x 12.
3c. Uginanie na maszynie 4 x 10.
4a. Uginanie jednonóż stojąc 3 x 10.
4b. Przysiad bułgarski 10/8/8.
5a. Odwodziciele na maszynie 3 x 15.
5b. Przywodziciele na maszynie 3 x 15.
Na koniec dwa ćwiczenia na łydki w serii łączonej i 20 minut
intensywnego cardio na orbitreku.
Po powrocie do domu i wykonaniu wszystkich obowiązków zrobiłem
jeszcze 15 minut cardio
na rowerku stacjonarnym i w następnym tygodniu dodaję kilka takich
sesji na czczo.
Chyba znalazłem klucz jeśli chodzi o udaną redukcję.
Pierwszym z nich jest trzymanie w miarę nisko poziomu tłuszczu
przez cały rok bez zbędnego
nabijania kilogramów (głównie tkanki tłuszczowej) podczas okresu
budowania masy.
Drugim konsekwencja, spokojne podejście do całego procesu, a co mam
na myśli ?
Nie rzucanie się od razu na chore ilości cardio, skrajne ilości
jedzenia, bo to wcale nie przyspieszy
całego procesu, ok liczby na wadze będą leciały bardzo szybko, ale
możecie mi wierzyć, że nie
będzie to tkanka tłuszczowa, a głównie woda i masa mięśniowa.
Ostatnim to luźne podejście, pamiętajcie jesteśmy tylko ludźmi,
każdemu czasami należy się
chill ze znajomymi przy dobrym, niekoniecznie zdrowym jedzeniu, to
pozwala nam łączyć
przyjemne z pożytecznym, bo pamiętajmy ta cała fit zajawka ma być
dla nas przyjemnością, a nie
katorgą i odmawianiem sobie wszystkiego co zakazane (liczy się
umiar !).
A na zdjęciu głównym mój wczorajszy główny posiłek (oczywiście moja
jest ta większa :D).
Średnio raz w tygodniu pozwalam sobie na jeden oszukany posiłek,
rezultat ?
Brak chęci na podjadanie w tygodniu, spełnienie psychiczne jeśli
chodzi o aspekt jedzenia,
motywacja na kolejny tydzień ciężkiej pracy i mimo wszystko
redukcja idzie ciągle do przodu :).
Piona !
Niedziela, 4 czerwca 2017