
Styczeń czyli czas postanowień, zmian, wysyp nowych (starych)
osób na siłowniach. Ilu z nich wytrwa w swoich noworocznych
postawieniach? Ile osób chociażby będzie nadal trenować np. w marcu? Myślę, że raczej nie wiele, obserwuję to zjawisko już prawie
10lat i co roku jest tak samo. Trzy okresy w roku gdzie każdy rusza
zmieniać swoje sylwetkę, a zapału starcza na max 2 miesiące, z reguły powód rezygnacji jest jeden - brak wyników, ale patrząc z drugiej strony czyli nas osób, które pracują nad sobą już „jakiś”
czas czy nie byłoby to troszkę niesprawiedliwe jakby każdy świetnie
wyglądał po 2 czy 3 miesiącach na siłowni i najlepiej jeszcze żeby
nie stosować do tego żadnej diety? Jeść słodycze i fast foody,
palić tłuszcz i budować mięśnie jednocześnie i najlepiej 5kg tych
mięśni miesięcznie. Na swoje trzeba zapracować, ciężką
niekiedy żmudną pracą, tu liczy się tylko konsekwencja i upór w dążeniu do wyznaczonego celu i nie ma dróg na skróty, bo budowa
wymarzonej sylwetki to maraton, a nie sprint, więc ja dalej robię
swoje i idąc tym torem nowy rok przywitałem treningiem nóg, a nie
kacem czy spaniem cały dzień.
Z racji, że ostatnio jestem częstym gościem strefy Hammer na fit fabric 2.0 w nowy rok nogi też postanowiłem zrobić właśnie tam. Wszystkie ćwiczenia zrobiłem na maszynach Hammer, niesamowite czucie mięśniowe, nowe bodźce dla nóg naprawdę Fit Fabric zrobiło złoty strzał z tą inwestycją. Łącznie zrobiłem ćwiczeń, ale o nawet dwie serie więcej niż zwykle na danej maszynie.
- Wypychanie na maszynie Hammer - 6 serie 8-15 powtórzeń
- Uginanie podudzi na stojąco - 6 serii 15 powtórzeń
- Przysiady na hack maszynie - 5 serie 8-10 powtórzeń
- Wyprosty - 4 serie 12-15 powtórzeń
- Uginanie podudzi siedząc - 4 serie 12-15 powtórzeń.
Pierwszy styczeń to również pierwszy dzień redukcji, ale dokładniej o tym jaki jest plan, założenia w następnym wpisie.
Poniedziałek, 1 stycznia 2018