
Dziesięć tygodni budowania zakończone, więc czas na krótkie podsumowanie tego okresu.
Na początku września waga pokazywała ok. 90kg na czczo, jedzenia było bardzo niewiele obecnie po 10 tygodniach mamy plus 5,5 kg wagi i jakieś 1500kcal w diecie więcej, więc całkiem sporo. Na zdjęciu można zauważyć, że poziom tkanki tłuszczowej jest bardzo podobny co mnie bardzo cieszy i udało się dołożyć trochę rozmiaru. Do końca roku zostało jeszcze trochę czasu, więc wkraczamy w drugi etap, co za tym idzie znowu czas dołożyć jedzenia. Będzie to już nie lada wyzwanie, bo bywają dni, że naprawdę jest ciężko przejeść to co jest obecnie. Cel do końca roku to 100kg na czczo i jest to w zasięgu ręki i wtedy też podejmę decyzję co ze startami w przyszłym roku, bo jak wiecie miała być przerwa, ale ciągnie na scenę tym bardziej, bo tak mocno przepracowanym okresie "off-sesaon". Dodatkowej motywacji nabrałem po porównaniu zdjęć ze szczytu „masy” z zeszłego roku gdzie ważyłem 92kg stąd moja ciekawość co by wyszło na redukcji i w jakiej kategorii bym startował, bo na pewno już nie uda się zejść do 75kg.
Czwartek, 15 listopada 2018