
Powroty po urlopach wiadomo nie
należą do najprzyjemniejszych, ale muszę przyznać ze dwie paczki,
które czekały na mnie po powrocie bardzo umiliły ten moment. Były
to białka od firmy formotiva za targi FIWE mały
zapas, który starczy na trochę.
Kolejną sprawą jest początek masy, która potrwa do końca roku.
Okres ten będzie różnił się nieco od tych z poprzednich lat, gdyż
jak wiadomo w tym roku już ledwo zmieściłem się w limit
75kg, więc robiąc sporą masę mógłbym się już nie zmieścić w tej kategorii, a mam w niej jeszcze „cos” do zrobienia, więc nie
biorę pod uwagę przejścia wyżej.
Na razie zaczynam delikatnie bez większych rewolucji, a że po urlopie „czyste jedzenie” wchodzi mi jak nigdy dotąd początek jest naprawdę udany. Jak już się wszystko ustabilizuje napiszę osobny post o tym jak wygląda moja dieta „na masę”. W tym momencie moja waga to ok. 90-92kg i mniej więcej w tym przedziale będę chciał zostać skupiając się bardziej na poprawie detali niż na ogromnych przyrostach.
Treningi jak to u mnie spora ilość 5-6 w tygodniu
postaram się trzymać planu i nie rotować jak oszołom treningami,
ale u mnie z tym ciężko, bo jak wiecie często trenuje intuicyjnie
np. w planie mam barki, a coś mnie trafi w drodze na siłownie i zrobię trening pleców. Dlatego tej zimy postaram się trzymać planu
zobaczymy co z tego wyjdzie. Kolejna rzecz to ograniczenie treningu
cardio do 3 max 4 razy w tygodniu po 25-30min, nawet
na masie trzeba swoje wykręcić dzięki czemu metabolizm cały czas
pracuje na najwyższych obrotach oraz pod kontrolą mamy wrażliwość
insulinową.
Plany startowe już praktycznie pewne, pierwszy wyjście już w marcu w Grodzisku WLKP, więc od nowego roku ruszamy z redukcją pełną parą.
Wtorek, 26 września 2017