
Muszę przyznać, że jestem szczęściarzem, bo dość często zdarza się, że trenuje ze swoja drugą połówką, choć muszę przyznać, że czasami chyba jestem za bardzo wymagający i często wspólne treningi kończą się kłótnią. Lecz tym razem poszło w miarę spokojnie, a trenowaliśmy barki. Oczywiście jak wiecie barki są chyba jedynym treningiem gdzie trzymam się twardo swoich metod i najprostszych ćwiczeń.
- Wyciskanie hantli na ławce - 4 serie 8-12 powt
- Wznosy w bok hantlami - 4 serie 10-20 powt
- Przyciąganie linki wyciągu górnego do czoła (face pull) - 4 serie 12-15 powt
- Przyciąganie sztangi łamanej do brody - 4 serie 12-15 powt
- Na koniec zrobiliśmy - 30 min cardio.
Ostatnie parę dni trochę mnie "wysuszyło" nie robiąc praktycznie nic oprócz podjadania. I teraz mam ogromny dylemat co dalej? Czy budować masę jak pisałem w poprzednich postach, ale szczerze mówiąc bardziej mnie ciągnie do mini redukcji. Oczywiście nie takiej jak do zawodów tylko luźny okres rozplanowany na jakieś 6 tygodni.
Środa, 20 czerwca 2018