Siema!
Ostatnio nie ma czasu na odpoczynek więc albo praca albo trening a do tego w dni wolne załatwianie spraw osobistych.
Staram się jak mogę aby trzymać odżywianie na dobrym poziomie oraz aby częstotliwość treningu wynosiła w tygodniu od 4 do 5 sesji. Jak na ten moment całkiem dobrze mnie się to udaje więc jak się chce to można.
Ostatnio padło na trening nóg:
- przysiad ze sztangą na plecach
- wyciskanie na suwnicy
- wyprosty na maszynie
- uginanie nóg leżąc
- martwy ciąg na prostych nogach
Po treningu szybki prysznic i do domu.
Posiłek wyglądał następująco
W przewie pomiędzy sprawami pochłonąłem taki oto pyszny omlet:
Wieczorem również szybki posiłek i dobijanie makroskładników aby suma na koniec się zgadzała:
Pozdrawiam!
Piątek, 7 lipca 2017